person holding pencil near laptop computer
06 stycznia 2025

10 mitów o oszczędzaniu, które warto obalić

Oszczędzanie to temat, który wzbudza mieszane uczucia. Jedni mówią, że to proste – „po prostu odkładaj, ile się da”. Inni twierdzą, że „oszczędzanie jest dla bogatych, nie dla zwykłych ludzi”. Ile w tym prawdy? Niewiele. Wiem, bo sam kiedyś myślałem podobnie, a teraz wiem, że wiele powszechnych opinii o oszczędzaniu to po prostu mity, które warto obalić. Sprawdźmy, czy Ty też w nie wierzyłeś. 😊

Mit 1: „Musisz dużo zarabiać, żeby oszczędzać”

Kiedyś myślałem: „Jak będę zarabiać więcej, wtedy zacznę oszczędzać”. Problem w tym, że oszczędzanie nie zależy od tego, ile zarabiasz, tylko od tego, jak zarządzasz swoimi pieniędzmi. Nawet przy niskich dochodach można odkładać małe kwoty – liczy się regularność, a nie wysokość.

Przykład z życia: Zacząłem od odkładania 50 zł miesięcznie. Brzmi śmiesznie? Po roku miałem już 600 zł na czarną godzinę. To działa.

Mit 2: „Trzeba odmawiać sobie wszystkiego”

To chyba największy mit, jaki słyszałem. Oszczędzanie wcale nie oznacza, że musisz zrezygnować z kawy na mieście, ulubionego serialu na Netflixie czy wyjść ze znajomymi. Chodzi o to, by wydawać pieniądze świadomie, a nie impulsywnie.

Co ja robię? Kiedyś kupowałem mnóstwo rzeczy, których nawet nie używałem. Teraz zastanawiam się dwa razy: „Czy naprawdę tego potrzebuję?”. To pytanie zmieniło moje podejście do zakupów.

Mit 3: „Promocje to tylko chwyt marketingowy”

Nie zawsze! Oczywiście, promocje potrafią wciągnąć – nie raz zdarzyło mi się kupić coś „bo było taniej”, ale promocje mogą być świetnym narzędziem oszczędzania, jeśli używasz ich z głową. Właśnie dlatego poluję na oferty typu cashback, promocje bankowe czy zniżki na rzeczy, które i tak miałem kupić.

Moja zasada: Jeśli coś jest na promocji, ale tego nie potrzebujesz – to nie oszczędność, tylko zbędny wydatek.

Mit 4: „Oszczędzanie jest nudne”

Oszczędzanie może być nudne, jeśli patrzysz na nie jako na obowiązek. Ale jeśli podejdziesz do tego jak do gry, z wyzwaniami i celami, staje się całkiem przyjemne. Ja traktuję swoje oszczędności jak mały wyścig – chcę zobaczyć, ile uda mi się odłożyć do końca miesiąca, albo jak szybko zbliżę się do swojego celu.

Zrób to tak: Wyznacz sobie konkretny cel, np. „odkładam na wakacje” albo „zbieram na nowy telefon”. Wtedy każdy zaoszczędzony grosz ma sens.

Mit 5: „Musisz mieć aplikacje do oszczędzania”

Aplikacje są fajne, ale to nie one sprawią, że zaczniesz oszczędzać. Używałem kilku, ale ostatecznie wróciłem do starego, dobrego arkusza w Excelu. Dla niektórych wystarczy kartka i długopis. Ważne, żebyś śledził swoje wydatki – jak to zrobisz, to już Twoja sprawa.

Mit 6: „Oszczędzanie oznacza inwestowanie”

Inwestowanie to zupełnie inna bajka. Oszczędzanie to poduszka bezpieczeństwa – pieniądze, które są na wyciągnięcie ręki, gdy coś się stanie. Inwestowanie to długoterminowy plan na pomnażanie pieniędzy. Nie daj sobie wmówić, że bez akcji, kryptowalut czy ETF-ów nie oszczędzasz – najpierw podstawa, potem reszta.

Mit 7: „Tylko bogaci mogą mieć oszczędności na czarną godzinę”

Nic bardziej mylnego. Oszczędzanie na czarną godzinę to jedna z najważniejszych rzeczy, jakie możesz zrobić dla swojego spokoju ducha. Nawet małe kwoty, odkładane regularnie, dają Ci bezpieczeństwo. Sam przekonałem się o tym, gdy niespodziewanie zepsuł mi się samochód. Oszczędności uratowały sytuację.

Mit 8: „Nie warto oszczędzać, bo inflacja wszystko zje”

Inflacja to realny problem, ale lepiej mieć oszczędności niż nie mieć ich wcale. Pieniądze na koncie oszczędnościowym czy lokacie może i tracą na wartości, ale nadal są tam, gdy ich potrzebujesz. Lepiej mieć trochę „mniej wartościowych” pieniędzy niż nie mieć żadnych.

Mit 9: „Musisz oszczędzać w dużych kwotach”

Nie ma czegoś takiego jak zbyt mała kwota na oszczędności. Nawet 20 zł miesięcznie to krok w dobrą stronę. Ważniejsze od kwoty jest to, że wyrabiasz w sobie nawyk. To trochę jak z siłownią – lepiej zrobić mały trening regularnie niż wielki wysiłek raz na rok.

Mit 10: „Nigdy się tego nie nauczysz”

Każdy może nauczyć się oszczędzać – serio. Ja zaczynałem od zera, robiłem wszystkie możliwe błędy, ale nauczyłem się na nich. Jeśli mi się udało, to Tobie też się uda. Nie musisz być mistrzem finansów, wystarczy trochę cierpliwości i systematyczności.

Na zakończenie

Mam nadzieję, że udało mi się rozwiać kilka wątpliwości i zainspirować Cię do działania. Pamiętaj, że oszczędzanie to nie sprint, tylko maraton. Każda złotówka, którą odłożysz, to krok w stronę finansowej wolności. A jeśli po drodze popełnisz jakieś błędy – spokojnie, to część procesu. Ważne, żeby próbować.

Powodzenia w oszczędzaniu! Trzymam za Ciebie kciuki. 😊

K.